Robienie pasztetu to jedna z moich ulubionych czynności... Mówi się, że to wielkanocna potrawa... Jednak w moim domu, pasztet jest robiony dosyć często.... Robiła go moja Babcia, Mamusia... Ja również go robię dosyć często do smarowania chleba... Jest przygotowany w słoiczkach, i przechowuję go lodówce... Dla nas to "żelazny zapas" gdyby nie było już nic do jedzenia... Śmiało mogę powiedzieć, że robienie pasztetu to rodzinna tradycja a przede wszystkim pyszne jedzenie...
Przepis:)
50 dkg mięsa wieprzowego,
20 dkg boczku surowego,
50 dkg wątróbki,
1 kajzerka,
1 cebula, marchewka,
2 dkg grzybów suszonych,
3 jaja,
Przyprawy: liść laurowy, 6 ziaren pieprzu, 1 łyżeczka majeranku, sól, pieprz, 4 ziarna jałowca i angielskiego ziela,
Do wysmarowania formy: 1 łyżka smalcu, lub margaryny, 2 łyżki bułki tartej...
Grzyby wymoczyć... Mięso umyć i zmielić. Grzyby gotować z wątróbką i ziołami... Potem zmielić... Dodać namoczoną bułkę...To wszystko przesmażyć... Dodać jaja... Przyprawić majerankiem, tartą gałką muszkatołową, doprawić solą, pieprzem i bardzo starannie wymieszać... Przełożyć do małych słoiczków i pasteryzować przez 1 godzinę..
Lub... Masę wątrobową przełożyć do formy, której boki należy wysmarować tłuszczem i obsypać bułką tartą... Pasztet należy włożyć do nagrzanego piekarnika. Pieczemy przez 1 godzinę w temperaturze 190 st.C. Po upieczeniu i ostudzeniu kroimy w plastry...
Wkładasz do słoików surowe mięso? Jedna pasteryzacja wystarczy? Pytam, bo robię pasztet ciągle, ale w słoikach mi się psuł. Zalewasz czymś ( masło, smalec) po wierzchu? Pozdr, Weronika
OdpowiedzUsuńWeroniko,
OdpowiedzUsuńnigdy nie daję do wekowania surowego mięsa. W tamtym czasie pasteryzowałam przez godzinę. Wystudzone słoiczki trzymałam w lodówce. Najdłużej do dwóch tygodni. Bałam się dłużej by się nie popsuły. Teraz pasteryzuję w pierwszym dniu przez godzinę i dodatkowo przez dwa dni po pół godziny. Oboje uwielbiamy pasztety i dlatego mamy je bardzo krótko. Z obawy, w dalszym ciągu przetrzymuję w lodówce.
Serdecznie pozdrawiam:)