Za oknem szaro, pochmurno deszczowo a na talerzu kolorowo... Chociaż już od dosyć dawna są w sprzedaży truskawki, to ja wykorzystuję swoje mrożone zapasy... Moje owoce są pachnące, smaczne ponieważ nie zawierają ani grama chemicznych nawozów... Na piątkowy obiad zrobiłam knedle z truskawkami i sosem truskawkowym... Knedle z masełkiem, cynamonem i cukrem to smaki z mojego dzieciństwa... Mój Eryk uczył się ich polubić ponieważ w jego domu nie gotowało się tego typu potraw... Teraz oboje lubimy taki delikatny obiad... Robię wg tego przepisu KNEDLE ...
Sos truskawkowy:)
0,5 kg mrożonych truskawek,
1 łyżeczkę cukru lawendowego,
1 łyżka miodu,
0,5 l wody,
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej,
Rozmroziłam połowę truskawek by je zblendować... Wodę zagotowałam, dodałam oba cukry oraz pulpę truskawkową... Pogotowałam dosłownie minutę i dopiero wtedy wrzuciłam resztę truskawek... W tym czasie w pół szklance wody rozmieszałam łyżeczkę mąki ziemniaczanej... Mąkę wlałam do gotujących się truskawek... Mieszałam aż sos zrobił się szklisty... Na talerzu ułożyłam ugotowane knedle i wlałam sos truskawkowy...
Lusiu chyba muszę odlubić tą stronę ;) takie pyszności tu wrzucasz że po przeczytaniu każdego posta parę dni za mną chodzą... a nie wszystko ugotuję sama :/
OdpowiedzUsuńKnedle wyglądają przepysznie :) aż przypomniało mi się dzieciństwo, mama często robiła
buziaki od nas
As cores deste prato encantam os olhos e o estômago. Seria o meu jantar de hoje, espetacular Lucja.
OdpowiedzUsuńJakie apetyczne z tym truskawkowym sosem.
OdpowiedzUsuń