Amarantusa nazywa się są zbożem XXI wieku... Jest jedną z najstarszych roślin uprawianych na świecie... Był ceniony przez Majów i Azteków... Jest źródłem białka, witamin z grupy B, składników mineralnych: fosforu, żelaza, cynku, magnezu, potasu, wapnia... Można go stosować: na surowo, sparzony, gotowany... Taką sałatkę jemy od poniedziałku do piątku na kolację a w sobotę
i niedzielę na śniadanie.
Składniki:)
2 duże pomidory,
1 łyżka amarantusa,
1/2 cebuli,
1/2 kiszonego ogórka,
1/2 granatu,
2 ząbki czosnku,
kilka rzodkiewek,
garść oliwek,
zielona sałata,
sól, pieprz,
oliwa E.V.
Składniki:)
2 duże pomidory,
1 łyżka amarantusa,
1/2 cebuli,
1/2 kiszonego ogórka,
1/2 granatu,
2 ząbki czosnku,
kilka rzodkiewek,
garść oliwek,
zielona sałata,
sól, pieprz,
oliwa E.V.
Pomidory, cebulę, rzodkiewkę, ogórka, czosnek kroję w cienkie plasterki i układam na talerzu... Posypuje połówkami oliwek i porwaną zieloną sałatą... Sałatkę skrapiam oliwą i doprawiam sola i pieprzem... Na koniec sałatkę posypuje ziarnami amarantusa... Gotowe... Zdrowe... Można spożywać..
Zrobiłam i było pyszne. dzięki za świetny przepis!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że aż do teraz nie wiedziałam, że prowadzisz inne blogi? Straszna gapa ze mnie! Uściski :)
OdpowiedzUsuńWyglada obłędnie! Chyba się wproszę na kolacje! 😊
OdpowiedzUsuńPysznie u Ciebie- moje smaki:)
OdpowiedzUsuń