poniedziałek, 10 października 2016

Mieszanka suszonych warzyw i ziół


 Od pewnego czasu zawsze jesienią przygotowuję mieszankę suszonych warzyw i ziół...  To jest świetne rozwiązanie, szczególnie wtedy gdy brakuje czasu na obieranie warzyw... A poza tym wiem co jemy... Warzywa i zioła mam ze swojego ekologicznego warzywnika... Są świeże, pachnące, niczym nie skażone... W swojej kuchni nie stosuję żadnych kostek rosołowych, bulionetek ani przypraw typu Vegeta... 

Ktoś może powiedzieć, że jest z tym trochę roboty... Oczywiście... Nie ma nic bez pracy... Mój Eryk zawsze służy mi pomocą... Ja obieram jarzyny a on dzielnie ściera je na tarle z dużymi oczkami... Mamy elektryczną maszynkę Zelmera z przystawkami  ale  w tym przypadku, wolę gdy warzywa  ręcznie są utarte...


Składniki:)

  1    kg marchewki,
  0,5 kg pietruszki,
  0,5 kg selera,
  1    por,
  5    dużych ząbków czosnku,
  2    cebule,
  1    duży  pęczek zielonej pietruszki,
  4    duże liście selera,
  5    dużych liści lubczyku,
  1    duży pęczek koperku,
  1    nieduży pęczek tymianku,
  1    średni pęczek oregano,

Wszystkie zielone (pietruszka, tymianek, oregano, seler, koper i lubczyk) umyłam, osuszyłam w suszarce i drobno pokroiłam... Umytego pora  wzdłuż przekroiłam... Pozostawiłam białą część  + około 10 cm zielonego... Obrany czosnek i cebulę pokroiłam w plastry... Obrane warzywa korzeniowe obrałam i Eryk starł na tarle o grubych oczkach... Trzy brytfanny wyłożyłam papierem do pieczenia i wysypałam przygotowane warzywa... Włączyłam piekarnik z termoobiegiem... Nastawiłam temperaturę 70° drzwiczki uchyliłam, co pół godziny przemieszałam jarzyny... Po czterech godzinach jarzynka była już ususzona... Z takiej porcji otrzymałam 2 słoiki litrowe... Takiej przyprawy używam do zup, sosów, zapiekanek... Robię jeszcze jedna porcję jarzynki, którą po wysuszeniu mielę w blenderze... Suszę również paprykę słodką i ostrą ale o nich innym razem... Moje jarzynki nie zawierają soli ani żadnych innych przypraw...


piątek, 7 października 2016

Gulasz z mięsa wołowego


Gulasz przyrządzam na różne sposoby i z różnego mięsa... Tym razem jest to tradycyjny, polski gulasz... Bardzo dobry jako danie obiadowe... Robiła go tak moja Babcia i moja Mamusia... No może miał troszkę inny smak bo mięsa wtedy też były smakowo inne...

Składniki:)

1 kg dobrej jakościowo wołowiny,
3 średnie cebule,
3 łyżki oleju,
3 suszone śliwki drobno pokrojone,
2 grzyby suszone,
2 liście laurowe,
5 ziaren angielskiego ziela,
2 łyżeczki słodkiej papryki,
1 mała, płaska łyżeczka  soli,
1 litr wody,
1 łyżka mąki krupczatki,
   pieprz do smaku,
   ostra papryka do smaku,


Mięso myję, osuszam i kroję w jednakową, dużą kostkę... Na patelni rozgrzewam olej, dodaję pokrojoną w kostkę cebulę... Chwilę podsmażam aby po dwu, trzech minutach  na złoty kolor, wtedy wrzucam pokrojone mięso... Dosyć mocno rumienię ale nie przypalam... Dodaję przyprawy i wlewam wodę... Gotuję około 1 1/2 godziny... Co jakiś czas sprawdzam aby gulasz nie przypalił się... Uzupełniam ilość płynu... Kiedy mięso jest miękkie, dodaję sól...
W  pół  szklance  wody  roztrzepuję  mąkę  i  wlewam  do sosu by go zagęścić... Zagotować... Taki gulasz można podać: z ryżem, kaszą, ziemniakami, kluskami...


czwartek, 6 października 2016

Masło makrelowe


Makrela i halibut są jedynymi rybami wędzonymi jakie jem... Wprawdzie są rybami bardzo tłustymi ale zwierają bardzo duże ilości kwasów omega - 3...  Ich mięso bardzo lubię bo jest bardzo smaczne i delikatne... Uważa się, że takie ryby są niezdrowe... To jedyny przypadek na który nie zwracam uwagi... Tym razem zrobiłam  masło  makrelowe...  Robi  się je  szybko  i  jest  pyszne... A z chlebem pieczonym w domu, smakuje wybornie...



Składniki:)

  1  makrela,
10  dkg masła,
      pieprz,

Makrelę obieram ze skóry... Dzielę makrelę na kawałki i wybieram ości... Do pojemniczka wkładam masło i i obraną makrelę...  Dokładnie blenduję, doprawiam pieprzem... I masełko jest już gotowe...


środa, 5 października 2016

Pasta jajeczna


Pasta jajeczna jest bardzo prosta i  szybka w wykonaniu... Świetna do pieczywa na śniadanie i kolację... Można nią posmarować grzanki i nawet krakersy... Ze świeżo upieczonym chlebem jest przepyszna... Pastę jajeczną robię na kilka sposobów...

Ten jest najprostszy, to taka moja mała, wielka miłość... Przypuszczam, że zaskoczą Was dziwnie pokrojone jajka... Wyjaśniam... Otóż z każdego jaja wyciągam białą skrętkę, czasem zdarzają się też w środku jakieś plamki... Ja tego wszystkiego poszukuję w ugotowanym jajku...  Z tego powodu nie jem jajek na miękko, no bo jak je  rozbebeszyć i to wszystko powyciągać... Nie kupuję gotowych ciast... Pewnie ktoś powie o mnie: wariatka... Już tak mam i nic na to nie poradzę...


Składniki:)

4 - 5 jajek ugotowanych na twardo,
2 łyżki majonezu,
2 łyżeczki musztardy,
   sól i pieprz do smaku,
   szczypiorek do posypania na kanapce,


Jajka oczywiście myję i gotuję około 10 minut... Studzę, obieram i kroję w drobną kostkę... Dodaję majonez, musztardę, pieprz i sól do smaku... Mieszam aby składniki się połączyły... Do pasty nie dodaję szczypiorku... Posypuję nim kanapki...


piątek, 16 września 2016

Knedle ze śliwkami


Mamy sezon na śliwki... Korzystajmy z tego... Na targu owoce są dosyć tanie... Jeden kilogram kosztuje około 2 zł... Moje drzewo też ma sporo owoców... Sporo śliwek zamroziłam, zrobiłam powidła,  codziennie jemy owoce i przynajmniej raz w tygodniu robię knedle...


Składniki:)

700 g ziemniaki,
300 g mąki pszennej,
    2 łyżki mąki ziemniaczanej,
  25 śliwek węgierek,
     1 jajko,
        masło, sól, cukier, cynamon,


Gotuję obrane ziemniaki... Przepuszczam przez praskę... Do jeszcze ciepłych ziemniaków dodaję mąkę pszenną i ziemniaczaną oraz jajko... Wyrabiam ciasto... Robię z niego gruby wałek i kroję go  na 2 cm kawałki, z których robię małe placuszki..  Umyte śliwki przekrawam na pół i wyciągam pestki... Do każdej śliwki wsypuję troszeczkę cukru, układam na placuszku i kleję kulki... W garnku gotuję wodę, solę... Na gotującą wodę, partiami wrzucam  knedle... Gotuję około 6 minut od wypłynięcia knedli... Masło roztapiam w rondelku... Na talerz wykładam knedle polewam masełkiem posypuję cukrem i cynamonem...