Mamy sezon na śliwki... Korzystajmy z tego... Na targu owoce są dosyć tanie... Jeden kilogram kosztuje około 2 zł... Moje drzewo też ma sporo owoców... Sporo śliwek zamroziłam, zrobiłam powidła, codziennie jemy owoce i przynajmniej raz w tygodniu robię knedle...
Składniki:)
700 g ziemniaki,
300 g mąki pszennej,
2 łyżki mąki ziemniaczanej,
25 śliwek węgierek,
1 jajko,
masło, sól, cukier, cynamon,
Gotuję obrane ziemniaki... Przepuszczam przez praskę... Do jeszcze ciepłych ziemniaków dodaję mąkę pszenną i ziemniaczaną oraz jajko... Wyrabiam ciasto... Robię z niego gruby wałek i kroję go na 2 cm kawałki, z których robię małe placuszki.. Umyte śliwki przekrawam na pół i wyciągam pestki... Do każdej śliwki wsypuję troszeczkę cukru, układam na placuszku i kleję kulki... W garnku gotuję wodę, solę... Na gotującą wodę, partiami wrzucam knedle... Gotuję około 6 minut od wypłynięcia knedli... Masło roztapiam w rondelku... Na talerz wykładam knedle polewam masełkiem posypuję cukrem i cynamonem...
Witaj
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero zauważyłam Twojego kulinarnego bloga i szybko przybyłam
Knedle ze śliwkami, to ulubione danie letnie i jesienne moich domowników. Robię je podobnie, jak TY.
Smacznie pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia....
OdpowiedzUsuńTez ostatnio robiłam te knedle...uwielbiam śliwki.
dla mnie te wszystkie kluchy /tak określam wszystko co trzeba ugniatać/ to wyższa szkoła jazdy... ale sam tytuł przeniósł mnie do mamusi lat naście temu :) mmmmm mniam
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelakie kluski itp. A śliwki uwielbiam. Tylko niestety mało mam czasu na częste ich robienie.
OdpowiedzUsuń