Mamy czas bobu... Jest on bogaty nie tylko w białko, potas, fosfor, ale i rozpuszczalny błonnik... Ma małą zawartość sodu, jest bogatym źródłem kwasu foliowego, jest skarbnicą wartości odżywczych... Bardzo go lubimy i często kupuję ponieważ jego sezon w sprzedaży nie jest zbyt długi... Kilka razy robiłam pastę z bobu... Jest pyszna, zdrowa i ma cudowny kolor...
Składniki:)
500 dkg świeżego bobu,
10 zielonych oliwek,
3 łyżki soku z cytryny,
4 łyżeczki pasty sezamowej tahini,
2 łyżki oliwy z oliwy,
3 ząbki czosnku,
2 łyżki posiekanego, świeżego koperku,
2 łyżki uprażonych, posiekanych orzeszków pistacjowych,
sól, pieprz,
Bób gotuję 10 -15 minut... Po ugotowaniu przelewam zimną wodą... Do naczynia dodaję czosnek przepuszczony przez praskę, obrany bob, tahini, oliwki, posiekany koperek, sok z cytryny, pół łyżeczki soli, oliwę wszystko to miksuję na jednolitą masę... Nie dodaję wody ponieważ pasta ma dobrą konsystencję jedynie dodaję posiekane orzeszki i doprawiam pieprzem i ewentualnie solą...