U nas w domu, jedynie w niedzielę podaję kawałek ciasta do kawy... Blaszka ciasta, poporcjowana i zamrożona wystarcza nam na bardzo długo... Dzisiaj robiąc zakupy w pewnym markecie poczułam zapach świeżo upieczonych drożdżówek... Naszła mnie taka ogromna ochota, że postanowiłam je upiec....
Składniki:)
55 dkg mąki pszennej,
3 jaja,
5 dkg cukru,
8 dkg masła roztopionego,
1/4 l mleka
3 dkg drożdży,
szczyptę soli,
Masa serowa:)
40 dkg zmielonego sera,
2 łyżki cukru pudru,
1 żółtko,
3 łyżki miękkiego masła,
1 łyżka cukru waniliowego (domowy),
starta skórka ze sparzonej pomarańczy,
Dodatkowo:)
1 rozkłócone jajko do posmarowania drożdżówek,
Mleko lekko podgrzewam, dodaję cukier waniliowy, 1 łyżkę mąki oraz pokruszone drożdże... Mieszam składniki aby się rozpuściły i czekam aby urosły... Trwa to około 15 minut... Do miski dodaję mąkę, roztrzepane jaja, masło, sól oraz zaczyn... Mieszam wszystkie składniki a potem wyrabiam aby uzyskać jednolitą masę... Przykrywam ściereczką aby ciasto urosło... Podwoiło swoją masę...
W między czasie przygotowuję masę serową ucierając wszystkie składniki... Wyrośnięte ciasto wykładam go na blat i rozwałkowuje na prostokąt o wymiarach 30 x 40 cm... Prostokąt smaruję masą serową i zwijam wzdłuż dłuższego boku na kształt rolady... Kroję ją ostrym nożem na 12 części... Formę wykładam papierem do pieczenia i układam bułeczki do ponownego wyrośnięcia... Drożdżówki smaruję rozkłóconym jajkiem... Po około 30 minutach są gotowe do pieczenia... Piekarnik rozgrzewam do 180°C i piekę drożdżówki przez 20- 25 minut... Po upieczeniu i wystudzeniu, odrywam zlepione bułeczki i podaję... Są pyszne... Zjedliśmy 4 a 8 drożdżówek znowu zamroziłam...