Polędwica wołowa to najszlachetniejsza część wołowiny... Jest pyszna, krucha, delikatna i bardzo, bardzo smaczna... Ważny jest nie tylko smak ale i dobór odpowiednich dodatków... Może być przygotowana na różne sposoby... Podstawową sprawą jest szybkie jej przygotowanie... Oczywiście stopień jej wysmażenia zależy od indywidualnego gustu... My nie lubimy bardzo krwistej...
Tym razem polędwicę zrobiłam panierowaną w grubym, czarnym pieprzu...
Składniki:)40 dkg polędwicy wołowej,
młotkowy pieprz,
olej do smażenia,
sól,
Z kawałka polędwicy zrobiłam dwa steki... Umyłam, osuszyłam ręcznikiem papierowym... Każdy kawałek rozciągałam i ugniatałam palcami... Nigdy nie rozbijamy jej tłuczkiem... Steki obtoczyłam w grubym pieprzu młotkowym... (Pieprz wsypałam do moździerza i ubiłam)Na patelni mocno rozgrzałam olej, włożyłam steki i smażyłam z każdej strony po 3 minuty... Po usmażeniu steki posoliłam, zawinęłam je w folię aluminiową na 5 - 10 minut aby odpoczęły...
W tym czasie Eryk kończył smażenie frytek, rozlał do kieliszków wino domowej roboty z kwiatów czarnego bzu... Pyszne, delikatne z bąbelkami... Do polędwicy i frytek mieliśmy wiosenną sałatkę...
Polędwica nie jest spalona, tak wygląda przysmażony czarny pieprz...