Jesienią miałam spory wysyp fasolki szparagowej, nie mogłam dopuścić do jej zmarnowania więc zblanszowałam i przechowuję ją w pojemnikach... Teraz zimą wybornie smakuje... Przyrządziłam ją z bazylią, olejem z pestek z dyń i orzechami nerkowca...
Składniki:)
0,5 kg fasolki szparagowej,
2 łyżki oleju z pestek z dyni,
kilka gałązek bazylii,
garść posiekanych orzechów z nerkowca,
sól,
Na gotującą i osoloną wodę wrzuciłam mrożoną fasolkę szparagową... Gotowałam aby była al dente... W międzyczasie bardzo drobno pokroiłam kilka gałązek bazylii, dodałam 2 łyżki oleju z
dyni i garść posiekanych orzechów nerkowca i troszkę soli do smaku... Wymieszałam... Ugotowaną fasolę, na sicie przelałam zimną wodą... Przełożyłam ją do naczynia w którym się gotowała i dodałam sos bazyliowy... Całość wymieszałam... W jednym z marketów kupiłam dwa pęczki rzodkiewki, które były w cenie jednego, ugotowałam i podałam z tartą bułeczką smażoną na maśle... Tego dnia na obiad był dorsz atlantycki smażony w bułce tartej, duszona marchewka, rzodkiewki i oczywiście fasolka szparagowa... To danie było pyszne i przypominało lato...
Palce lizać. Uwielbiam pestki z dyni i olej z dyni.
OdpowiedzUsuń