Moja ulubiona ryba, to wędzona to makrela... Lubię ją w każdej postaci... Jako pastę, dodatek do białego sera, sałatki ziemniaczanej, wkład do zapiekanek, lub obrana i położona na kromce chleba... O jej zaletach nie muszę pisać... Powiem krótko ta ryba to dar niebios ze względu na walory smakowe i oczywiście zdrowotne... Makrelę spożywamy przynajmniej raz w tygodniu... Przynajmniej co drugi tydzień robimy bardzo prostą, szybką ale i bardzo smaczną pastę z wędzonej makreli...
Pasta z wędzonej makreli:
1 wędzona makrela,
2 cebule szalotki,
2 jaja ugotowane na twardo,
1 ogórek kiszony,
1 łyżka musztardy,
2 łyżki majonezu,
szczypiorek, pieprz, cukier do smaku,
Makrelę odfiletować. Widelcem rozdrobnić makrelę i jaja... Cebulę i ogórka pokroić w drobną kostkę, dodać musztardę i majonez. Dodać pokrojony szczypiorek... Wszystko dobrze wymieszać. Ja bardzo lubię chleb posmarowany pastą z makreli. Można ją jeść jako sałatkę. Ja dojadam jeszcze z sałatką z pomidorów, sałatą zieloną, żurawiną, cebulką, oliwkami, rzodkiewką...
Tak, makrela to wspaniała i smaczna rybka, a taka przywieziona z wędzarni nadmorskiej - marzenie.
OdpowiedzUsuń