"Tasiemiec" to moje ulubione ciasto... Jest nie tylko przepyszne ale wilgotne i niezbyt słodkie... Owszem, jest trochę pracochłonne ale smak wynagradza cały trud... Piekę go na większą ilość gości gdyż jest go naprawdę sporo...
Składniki:
Na ciasto:
7 jaj,
2,5 szklanki mąki pszennej,
1 szklanka cukru,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
12 łyżek oleju,
3 łyżeczki cukru waniliowego,
12 łyżek zimnej, przegotowanej wody,
do ciasta ciemnego dodatkowo:
3 łyżeczki dobrego kakao,
2 łyżki wody,
Krem budyniowy:
1 kostka masła lub margaryny,
1 niepełna szklanka cukru pudru,
3 szklanki mleka,
2 łyżki cukru waniliowego,
7 łyżek mąki krupczatki,
1 łyżka mąki ziemniaczanej,
Polewa:
1 gorzka czekolada,
4 łyżki wody,
5 łyżek cukru,
2 łyżki kakao,
1/2 kostki masła,
Ze składników upiec biszkopt: białka ubić, dodawać powoli żółtka i cukier, ubić do białości... Na końcu dodać mąkę i proszek... Podzielić na dwie części i do jednej dodać kakao. Ciasto wlać do podłużnych foremek i piec około 45 minut w temperaturze 180ºC... Ostudzić...
Należy ugotować budyń... Później ostudzić go... Rozetrzeć masło lub margarynę i dodawać zimny budyń... Oba ciasta należy pokroić w kromki grubości 1 cm...
Kromki smaruje się z obu stron kremem i składa się na przemian; jasne i ciemne w jedno długie ciasto... Gotowego tasiemca raz polewam polewą czekoladową, tym razem posmarowałam kremem budyniowym... Przybrałam listkami czekoladowymi, melisy oraz borówkami amerykańskimi... Dla wygody, ciasto podzieliłam na dwie części i schłodziłam w lodówce... Ciasto należy kroić ukośnie w kromki o grubości 1,5 cm.
Życzę miłego rozkoszowania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz